ULUBIEŃCY LUTEGO!
niedziela, marca 01, 2015
2
blog
,
blogger
,
chmielova
,
follow
,
golden
,
hobby
,
inglot
,
lifestyle
,
lipstick
,
makeup
,
me
,
nice
,
nowy
,
rose
,
szmina
,
yolo
,
zycie
Ulubieńcy lutego już są!
I o dziwo są to nie tylko produkty kosmetyczne. Wśród nich pojawiła się książka oraz gadżet. Zacznijmy,więc od ogólnego podsumowania miesiąca. Luty - miesiąc pełen wrażeń w tym roku. Koniec pierwszej sesji na studiach zakończony pozytywnie, urodziny i mnóstwo pięknie spędzonych wieczorów. Myślę, że był to zarówno bardzo radosny okres jak i bardzo stresujący, ale wszystko jakoś się ułożyło i czas ruszać do przodu ze zdwojoną siłą. A teraz perełki, które coś zmieniły w moim życiu.
1. GOK WAN - LATA CHUDE, LATA TŁUSTE
Książka ta zmieniła moje życie już chyba na zawsze. Gok sam w sobie jest cudownym człowiekiem i wiedziałam, że jego książka będzie genialna. I tak też jest! W sposób jaki jest napisana cała historia pokrzepia do tego, by nigdy się nie poddawać, nawet gdy jest bardzo źle i cały czas, nieustannie gonić za marzeniami i nie bać się powiedzieć NIE, gdy coś nas nie cieszy. Wielkie ukłony dla Gok'a, że w taki sposób wpłynął na moje życie!
2. INGLOT - FREEDOM SYSTEM
Jakież to przegenialne rozwiązanie - zamiast kupować całe zestawy cieni, z których mogą nam się przydać 3 cienie to warto samemu skomponować swoją paletkę. Ja posiadam kasetkę na 20 cieni i nie jest jeszcze cała zapełniona, ale wiem, że cienie które kupiłam są przydatne i z każdego korzystam. Polecam z całego serca, ponieważ radość tworzenia całej palety nie zastąpi kupna jednej gotowej.
Cena kasetki: 35zł
Cena jednego cienia: 13zł
3. INGLOT - MAGNES DO WYCIĄGANIA CIENI Z FREEDOM SYSTEM
No powiem Wam gadżet, który nareszcie pozwolił mi wyciągać cienie bez użycia nożyka, co u mnieprawie zawsze skutkowało trafieniem w cień. Przy nowej palecie tego już nie ma, ale mam mają kasetkę freedom system na 5 okrągłych cieni i tam jest masakra tylko i wyłącznie z mojej winy, bo jestem niepełnosprytna. Tak, więc ten że malutki magnes jest cu-do-wny! Polecam każdej, która ma obawy przed używaniem nożyka czy coś w tym stylu.
4. GOLDEN ROSE - VELVET MATTE NR 07
Cały okres zimowy, w tym luty przechodziłam z tą pomadką, która jest naprawdę fajna. Kolor nie rzucający się w oczy, bo stwierdziłam, że na zimę wolę coś bardziej nude. Pigmentacja i trwałość zdecydowanie na plus. Gama kolorów jest również super. Nic dodać nic ująć! POLECAM!
5. BALSAM DO CIAŁA - WELLNESS & BEAUTY
A to cudeńko dorwałam w Rossmannie na promocji i postanowiłam, że przetestuje. I ku wielkiemu zaskoczeniu, jestem bardzo zadowolona. Doskonale nawilża suchą skórę i przecudowny zapach mango i papai utrzymuje się bardzo długo. Generalnie na kosmetyki z tej serii chciałam się skusić już dawno, ale jakoś tak wyszło, że dopiero niedawno kupiłam. Mam też olejek do kąpieli o zapachu wanilii i żel pod prysznic o zapachu takim jak balsam, ale jednak balsam wygrał! Jest naprawdę super :)
A jak tam Wasz luty przeminął? Nowe nabytki są? Piszcie! :)
Miłego dnia, Chmielova.
Hej, możesz mi napisać, gdzie kupiłaś ten magnes Inglota?
OdpowiedzUsuńKupiłam go na wyspie Inglota, wiem, że są również w sklepach stacjonarnych oraz online :)
Usuń