Moja miłość do rozświetlaczy trwa w najlepsze. Uwielbiam dobry glow i na pewno każda z Was już o tym doskonale wie. I jestem w stanie założyć się, że nie tylko ja lubię dobry błysk i wiele z Was nakłada tonę rozświetlacza i nie widzi w tym nic złego. No bo w końcu jak glow to tylko ten kontrolowany. Dlatego dziś opowiem Wam o rozświetlaczu, na którego miałam już dawno ochotę, ale jakoś szkoda mi było wydać pieniądze. Jednakże jakoś chwilę temu pojawiła się jego mini wersja i moje wątpliwości się skończyły. Od tamtego momentu rozświetlacz marki Becca w odcieniu Moonstone jest mój.
Miesiąc temu pisałam Wam o pomysłach na prezenty dla Mam, dlatego też w tym miesiącu nie możemy zapomnieć o Tatusiach. W końcu bez nich również Nas by nie było. Moje propozycje prezentowe, znowu, nie są jakieś ultra odkrywcze, ale myślę że najprostsze rozwiązania mogą okazać się najlepsze. Tym bardziej, że do Dnia Ojca zostało kilka dni i może ktoś z Was jeszcze nie kupił prezentu tu a nuż te propozycje się sprawdzą. Swoją drogą jest to mój pierwszy wpis odnośnie sfery męskiej, no ale czemu nie.
Krem pod oczy to temat rzeka. Rynek kosmetyczny oferuje nam całą gamę kremów pod oczy, czy to nawilżających czy to redukujących cienie czy też inne przypadłości. Ja jednak lubię te nawilżające, bo sprawdzają się świetnie zarówno w dzień jak i w nocy. Gdy denkowałam słynny krem z awokado z Kiehl's to wiedziałam, że muszę znaleźć coś podobnego w niższej cenie, bo jednak 180zł to bardzo dużo. I tak się złożyło, że sporo z Was poleciło mi krem marki Nacomi (15ml). I tak zaczęła się nasza wspólna droga.
W poniedziałek zapytałam Was na Instagramie czy chcielibyście wpis odnośnie mojej letniej wishlist i zdecydowana większość była za, dlatego też dziś pokażę Wam na co zamierzam się skusić w wakacje. Od dwóch dni cieszę się wolnym od uczelni i mogę na chwilę zapomnieć o nauce i rzeczach związanymi ze studiami. A żeby wynagrodzić sobie ciężki rok akademicki postanowiłam skusić się na kilka rzeczy do których wzdycham od dawna a jakoś wydać na nie nie potrafię. A znając siebie ze chciejlistą pójdzie mi łatwiej i sprawniej.
Okularnicą być. Od wielu lat muszę nosić okulary i aktualnie mogę Wam śmiało powiedzieć, że nie wyobrażam sobie życia bez nich na nosie. I nie chodzi tutaj o to, że bez nich gorzej widzę tylko chodzi tutaj o element czysto modowy. Uważam, że okulary dodają tego czegoś a w moim przypadku są elementem codziennego outfitu. I aktualnie posiadam sześć różnych par, które noszę w zależności od humoru, stylówki czy makijażu. A w tym tygodniu przywitałam w swojej kolekcji dwie nowe pary, które kupiłam na stronie internetowej Firmoo. I to właśnie dziś Wam opowiem czy warto skusić się na okulary z Chin.
Ręka do góry, która z Was nie lubi marmuru? No właśnie. Podejrzewam, że spora część z Was jest w teamie marmuru. Sama uwielbiam ten efekt na zdjęciach, a w połączeniu ze złotem robi się jeszcze lepiej.
I to właśnie połączenie wykorzystała marka Donegal przy tworzeniu nowej serii pędzli zwanej QAL. Piękne marmurowe trzonki, złota skuwka.... ale nie zapominajmy o ich przeznaczeniu, mają się nadawać do makijażu. I czy tak jest opowiem Wam w dzisiejszym wpisie.
W tamtym miesiącu przy okazji serii #LipsOnFleek opowiadałam Wam o pomadce marki Eveline, dlatego też tym razem mam coś z wyższego przedziału cenowego. Dziś pogadam do Was o jakże nietypowej i trudnej czerwieni jaką jest Nahz Fur Atoo od Kat Von D. Z reguły kocham każdą czerwoną pomadkę, ale z tą mam ewidentnie love hate relationship. I w zasadzie jest to dziwne, bo resztę pomadek od Kat kocham, dlatego też pomyślałam, że warto Wam o tym konkretnym kolorze opowiedzieć.