A kuku!

Cześć!
Jak mówią - pierwsze wrażenie jest najważniejsze i właśnie dlatego dzisiaj przychodzę do Was z takim oto pierwszym wrażeniem na temat mojego nowego zakupu. Słowem wstępu, jakiś czas temu na sklepie internetowym MAC pojawiła się seria zestawów o nazwie Look In A Box. Są to zestawy złożone z kilku produktów w moim zdaniem dobrej cenie (od 135zł do 225zł). Zestawy są przeróżne, od pomadek z błyszczykami po zestawy pędzli. I to właśnie na taki ego boxa z pędzlami skusiła się Chmielova.

No to co? Pokaż kotku co masz w środku czyli co kryje w sobie MAC Look In A Box - Brush Kit/Advanced



Jak widać w pudełeczku prócz pędzli znalazła się również średnia kosmetyczka, próbka tuszu do rzęs oraz próbka płynu do demakijażu oczu. A teraz po kolei, kilka słów o każdej rzeczy czyli co poczułam jak zobaczyłam i czy warto było zainwestować + zalinkuję Wam pełnowymiarowy produkt z ceną :)



Jest to 6ml próbka płynu do demakijażu. Jak się sprawdzi? Nie wiem, dzisiaj wieczorem na pewno będzie miał swój pierwszy raz. Jeżeli chodzi o zapach to jest bardzo delikatny i mam nadzieję, że taki sam będzie dla moich oczu.  


 
Tego malca jestem bardzo, bardzo ciekawa. O tuszach z MAC w sumie nie wiem za wiele, ze względu że moje rzęsy są malusie i każda mascara robi prawie to samo, ale może ta zrewolucjonizuje mój makijaż rzęs? Zobaczymy! 

No a teraz najlepsze czyli pędzle! A, że jestem pędzlowym freakiem to aż mi się ciepło robi na samą myśl.




No to tak, pędzel dobrze leży w dłoni mimo rozmiaru. Włosie na pierwszy rzut oka jest super delikatne i miękkie, ale swój pierwszy raz będą miały zaraz po napisaniu tego posta i za jakiś czas pojawi się dokładniejsza recenzja. I co ważne, włosie jest bardzo dokładnie wykonane co widać na zdjęciu. 



To chyba jedyny pędzel w całym boxie, z którym nie wiem co zrobić. Nie bardzo przepadam za tego typu pędzlami, ale może sprawdzi się do wklepywania korektora pod oczy? Zobaczymy! 



Oszalałam, po prostu. Wykonanie i jakość pędzla na pierwszy rzut oka mnie powaliło. Jest tak dokładnie wykonany, że cudownie widać czubek pędzla. Myślę, że to będzie hit! 



Mimo iż jest malutki to polubię się z nim. Lubię takie pędzle szczególnie, gdy pracuje z kolorem z którym nie czuje się zbyt pewnie i wtedy korzystam z takich oto maluszków. No, na pierwszy rzut oka jest fajniutki. Taki baby brush. 



No kolejny tego typu pędzel do kolekcji. Uwielbiam pędzle skośne i myślę, że będzie to perełka wśród tych które posiadam. Piękny skos, dobre lekko sztywne włosie - tak będą kreski! 



Fajny, fajny. Wiążę z nim duże nadzieje w kwestii wyciągania cieni ku zewnętrznemu kącikowi. Tak, więc we will see. 


A oto cała szóstka wspaniałych. Podsumowując, na pierwszy rzut oka uważam, że inwestycja 225zł była zdecydowanie na plus. Ważne jest to byście wiedziały, że pędzle to wersja travel i trzonek jest mniejszy niż pełnowymiarowy pędzel. Ja nie mam z tym problemu, bo posiadam pędzle z Sephory, które są takiego samego rozmiaru, ale jeżeli któraś z Was ma większe dłonie czy nie jest przekonana do mini pędzli to zakup odradzam. Ja jestem zadowolona i moje małe dłonie też, a teraz czas na make up tymi cudeńkami! 

A Wy co myślicie? Warto było? 
Buźka, Chmielova! 

4 komentarze:

  1. Przygarnęłabym taki zestaw, mimo, że ostatnio sama zakupiłam zestaw pędzli, ale tego tak jak butów nigdy za dużo ^^
    Pozdrawiam
    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  2. Już samo opakowanie zgarnęło moje serce! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. CIekawe, ciekawe... Co prawda na pędzlach się nie znam i jak dla mnie 225 zł to zbyt duży wydatek, ale może komuś się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę MAC odrazu myśle szminki.. a tu ich nie było :( Ale i tak super post ;)
    http://whisperyourlove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

:)

* Dziękuje za każdy komentarz
* Jeżeli chcesz ze mną nawiązać współpracę to zachęcam do napisania maila: chmielovaa@gmail.com
Copyright © 2014 Chmielova , Blogger