Usta za milion dolarów?
środa, sierpnia 26, 2015
17
czerwony
,
lipstick
,
makeup
,
makijaz
,
pink
,
pomadka
,
recenzja
,
red
,
review
,
różowy
,
szmina
,
szminka
,
usta
,
wibo
Cześć!
Na sam początek skonfrontujmy moje odczucie ze słowami producenta:
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję matowych pomadek z Wibo z serii MILLION DOLLAR LIPS. Od jakiegoś czasu skrupulatnie je testuje i na zmianę noszę na ustach, więc myślę że czas na to by moje przemyślenia trafiły na bloga. Zatem gorąco zachęcam Was do przeczytania.
'' Matowa pomadka do ust z formułą długotrwałą do 4 godzin''
Matowa jest, długotrwała w sumie też jeśli w między czasie nic nie będziemy pić ani jeść. Na pierwszy rzut oka możemy twierdzić, że za cenę dziesięciu złotych z groszami w końcu trafiliśmy na genialną matową pomadkę. W moim przypadku jest to hit, bo mat faktycznie jest taki jak lubię, ale wiele dziewcząt zwraca uwagę na stopień wysuszania ust i niestety moje odczucie jest takie, że po tych czterech godzinach 'noszenia' usta są naprawdę przesuszone i nawet mi to troszkę przeszkadza. Specjalnie zaczęłam od tej gorszej strony pomadki, ponieważ najlepiej jest od razu wiedzieć co i jak a potem przejść do tej lepszej strony produktu. Za co lubię te pomadki? Za pigmentacje chyba najbardziej. Mam dwa kolory, numer 1 czyli taki zgaszony róż oraz numer 4 czyli cudowna czerwień.
Tak, jeżeli chodzi o kolory to je wprost uwielbiam! Róż jest taki stonowany do codziennego użytku jak najbardziej. Natomiast czerwień lubię przyodziać jak wychodzę gdzieś na dłużej czy wyruszam na zakupy, i to jest taka czerwień, że nic więcej nie trzeba by czuć się właśnie jak million dolarów. Odcień jest zimny, co dodaje szyku i elegancji. Czerwień za dyszkę daje radę, mówię Wam!
Kolejnym plusem produktu jest aplikator typowy dla błyszczyków. Bardzo dobre rozwiązanie, bo jesteśmy w stanie szybko i precyzyjnie nałożyć produkt. A jak już jesteśmy przy nakładaniu to moim zdaniem musimy dość szybko pracować z tym produktem, bo chwila i zastyga na ustach. Czy to plus czy to minus musicie sobie same odpowiedzieć. Mnie to jakoś nie przeszkadza.
Podsumowując, cena adekwatna do jakości. Jeżeli lubicie takie formuły i macie chrapkę na czerwień czy na brudny róż to śmiało biegnijcie do Rossmanna i kupujcie ten produkt bo warto! Myślę, że przy odpowiednim nawilżeniu ust nawet te problematyczne polubią się z Wibo.
A na koniec, troszkę słabe, zdjęcie tego jak wyglądają na ustach. Obiecuję, że zrobię ładniejsze!
I co myślicie?
Buziaki, Chmielova.
Bardzo podoba mi się ten róż.
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar sobie kupić, ale bałam się jakości. Teraz widzę- nie pożałuję! :)
http://siatkareczkablogaq.blogspot.com/
Uważam, że naprawdę warto się skusić :)
UsuńKolorki ładne, ale już raz nacięłam sie na Wibo, ale wersje Lip laquer czy cos takiego. Okropieństwo. Chyba za tą cenę wolę pomaszerować do Golden Rose ;)
OdpowiedzUsuńhttp://whisperyourlove.blogspot.com
Fakt, ten drugi produkt o którym mówisz jest nietypowy. Wybierałam właśnie pomiędzy Milion Dollar Lips, a właśnie tym Lip Lacquer i nie pożałowałam, że skusiłam się na dolarowe usta :)
Usuńprzepiękne odcienie :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś poświęcić mi kilka sekund na dwa kliki? Byłabym bardzo wdzięczna :)
i
UsuńKLIK i KLIK
Poklikane :) Pozdrawiam :)
UsuńJak dla mnie super, ostatnio słyszę wiele dobrego o kosmetykach z Wibo, i chyba muszę wypróbować, choć zazwyczaj jestem wierna essence :)
OdpowiedzUsuńKilka rzeczy mają naprawdę super! Planuję zrobić wpis o hitach Wibo, więc zachęcam do zaglądania :)
UsuńPiękna ta czerwień!
OdpowiedzUsuńCo racja to racja :)
UsuńŚliczna ta matowa <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://dziewczyna42.blogspot.com/
Śliczna ta matowa <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://dziewczyna42.blogspot.com/
Uwielbiam te pomadki :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na mojego raczkującego jeszcze bloga: http://wkacikuurodowym.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pomadki :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na mojego raczkującego jeszcze bloga: http://wkacikuurodowym.blogspot.com/