Żele - wygoda czy głupota?

Cześć! 
Dzisiaj będziemy rozmawiać o paznokciach a mianowicie o żelach. Czy to faktycznie jest takie super? A może to jednak kicz? No właśnie! Dzisiaj przedstawię Wam wszystkie plusy i minusy widziane z mojej perspektywy.


Poczynając od plusów:
1. WYGODA - jest to chyba największy i najbardziej przemawiający do mnie argument na tak, jeżeli chodzi o kwestię nakładania żelu. Nie muszę się przejmować, że lakier mi zejdzie po dwóch dniach. Nie muszę też myśleć kiedy mi się złamie paznokieć, bo kiedy mam swoje długie to tylko to mi w głowie. I co najważniejsze, nie muszę siedzieć co parę dni nad rytualnym piłowaniem i obcinaniem skórek.
2. ZAWSZE DŁUGIE - kolejny bardzo mocny argument na tak. Jako iż jestem maniaczką długich paznokci to jest to dla mnie totalne zbawienie. Mogę dostosować długość paznokci do swojego aktualnego widzimisię. Z krótkich połamanych kikutów w mig idzie zrobić piękne długie paznokcie. To jest naprawdę super! 
3. ESTETYKA - tutaj nie muszę dużo mówić. Osobiście preferuje jeden kolor bez zdobień, więc uważam, że jest to niesamowicie estetyczne. Przy równych i długich paznokciach od razu dłoń wydaje się ładniejsza i smuklejsza. A pamiętajcie dziewczyny - dłonie to nasza wizytówka! 
No to teraz minusy:
1. CENA - największy minus niestety. Jak wiadomo, nie każdego stać na to by ot tak sobie wyrzucił na zrobienie żeli od 50-100zł. Mimo iż uważam, że warto wydać to i tak ta cena gdzieś jest minusem. *Szczególnie dla studentki, która dojeżdża na koniec świata :D
2. ODROST - no tak, w końcu odrost musi się pojawić - nie ma rady na to. U mnie stan krytyczny robi się dopiero po trzech tygodniach, więc w okolicach czwartego biegnę z płaczem po nowe. Nie o tyle jest to nieładne, co po prostu mnie denerwuje. 
3. ZNISZCZONA PŁYTKA - po ściągnięciu żeli trzeba się niestety liczyć ze zniszczoną płytką paznokcia. Nie jest to aż tak straszne w moim przypadku, ale wiem, że u niektórych dziewczyn płytka przez bardzo długi czas nie chce się zregenerować. Tak czy siak, zaliczam to do minusów.

Podsumowując - 3 na tak, 3 na nie czyli ostateczną decyzję w sprawie żeli zostawiam Wam. Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam troszkę ten temat. A teraz będę nieobiektywna: Uwielbiam żele :>
* na pierwszym zdjęciu są od razu po zrobieniu (to zdjęcie, gdzie mam bransoletkę z sową) a na drugim zdjęciu ze szminką są równy tydzień po. :)




 

2 komentarze:

  1. Ciekawy post. U mnie niestety paznokcie rosną dwa razy szybciej niż innym, dlatego żele musiałabym robić co 10 dni :)
    Twoje wyglądają bardzo ładnie
    http://modna40.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie, robienie żeli nie ma w tym wypadku nie ma sensu ;c

      Usuń

:)

* Dziękuje za każdy komentarz
* Jeżeli chcesz ze mną nawiązać współpracę to zachęcam do napisania maila: chmielovaa@gmail.com
Copyright © 2014 Chmielova , Blogger