Inglot - dobre, bo polskie.
poniedziałek, stycznia 05, 2015
0
blog
,
blogger
,
fotografia
,
hobby
,
inglot
,
lifestyle
,
makeup
,
poland
,
polska
,
yolo
,
zycie

Witam!
GRAMATURA: 5x1,8g.
A Wy co sądzicie? Macie już swoje paletki z Freedom System? Czekam na Wasze opinie :)
Będąc w klimacie palet cieni do powiek postanowiłam opisać moją pierwszą lecz na pewno nie ostatnią paletkę z Inglota. Kupiłam ją tak naprawdę przez przypadek i nie do końca byłam przekonana czy, aby na pewno kupić tą czy nie. Jest to promocyjna paletka w systemie Freedom, ale produkty już są skomponowane w kasetce, która zawiera 5 cieni. Z tego co wiem jest 5 różnych zestawów - ja Wam pokażę mój a resztę podlinkuję na dole. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z kolorów, trwałości i pigmentacji. Można nimi stworzyć bardzo subtelny makijaż, który da się zrobić szybko i bezproblemowo. Z Inglota mam również eyeliner oraz 2 pędzle, ale o tym innym razem. Pracując już trochę czasu z tym produktem mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że cienie są rewelacyjne. Mimo iż, kolory są narzucone z góry to każda z nas znajdzie coś dla siebie. Ogromne uznanie dla naszej polskiej marki.
CENA: 39złGRAMATURA: 5x1,8g.
A Wy co sądzicie? Macie już swoje paletki z Freedom System? Czekam na Wasze opinie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz