MAKE-UP #4
czwartek, lipca 21, 2016
12
aa
,
chmielova
,
collection
,
hobby
,
inglot
,
kosmetyki
,
lovely
,
makeup
,
makijaż
,
manhattan
,
nyc
Cześć wszystkim!
Dzisiaj przygotowałam dla Was makijaż. Od dawna miałam ochotę zrobić coś na spokojnie, pobawić się cieniami i odkopać zapomniane kosmetyki. I dzisiaj właśnie mam dla Was makijaż wykonany cieniami firmy Inglot o których totalnie zapomniałam. Makijaż ten zawiera produkty zapomniane jak te cienie, ale też i takie które są nowe bądź totalnie rutynowe w moim makijażu. A mówiąc o samej tapecie to dziś postawiłam na brązy i na ciemne usta, które ostatnio są moim ulubieńcem i nikogo tutaj nie zaskoczę. No to taa-daaam!
A w dalszej części wpisu znajdziecie listę kosmetyków i kilka słów o samym makijażu.
Przejdźmy więc teraz przez kosmetyki a potem pokażę Wam ujęcie z przodu i zbliżenie na oczy. Żeby było łatwiej, zarówno dla Was jak i dla mnie to przygotowałam zdjęcia każdej z części malowanej czyli oczy + brwi, twarz i usta. Mam nadzieję, że taka forma będzie sto razy lepsza niż wypisywanie każdego kosmetyku po kolei. No to zaczynamy od oczu.
Jako, że nie jest to tutorial, bo dalej rozkminiam jak robić ładne zbliżenia na oczy, to tylko wspomnę pokrótce jaki był mój pomysł co do makijażu oka. Jak wcześniej wspomniałam, wykorzystałam cienie o których totalnie zapomniałam, bo na co dzień używam eyelinera lub żelowej kredki. Zamysł był taki by zrobić coś brązowego z wykorzystaniem cienia 153, bo ten gagatek mieni się cudownie. No i w miarę blendowania i robienia makijażu stworzyłam coś na kształt cut crease, ale no, weźcie sobie poprawkę na to. Reasumując, mnie się efekt podoba i myślę, że spokojnie w takim makijażu oka mogę wyjść.
No a teraz przejdźmy do twarzy
Podkład mogę Wam polecić z czystym sumieniem. Byłam do niego średnio nastawiona, ale okazał się bardzo fajnym podkładem na co dzień. Korektor dostałam od koleżanki i na chwilę obecną było to jego drugie wystąpienie i więcej o nim póki co nie powiem (tak, wiem, że jest kultowy ;P). I najważniejsze - musicie dorwać produkt z NYX. Ja jestem zakochana.
Co do ust, to tutaj będzie krótka piłka i nuda, bo ten produkt przewinął się już dwa razy i pewnie jeszcze przewinie się w ulubieńcach. Dużo nie muszę mówić, bo na pewno już wiecie.
Mam nadzieję, że podoba Wam się zarówno makijaż jak i nowy sposób pokazywania kosmetyków przy makijażowym wpisie. Na koniec dwa zdjęcia z przodu. Kurczę, czy tylko ja jestem tak niefotogeniczna, że zrobienie dobrego zdjęcia zajmuje sto lat? Cóż, te też nie są idealne, ale macie ;)
No a teraz lecę zmyć makijaż, bo uciekam poleżeć na hamaku, no i oczywiście idę umyć pędzle ;)
Buziaki, Chmielova
_____________________________________________
Bądź na bieżąco!
Facebook: chmielova
Instagram: chmielova
Snap: chmielovaa
Bardzo fajny i efektowny makijaż ! :) zdjęcia są super. Tylko Tobie się wydaje, że jesteś niefotogeniczna. Wychodzisz bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńAch, a ja tak bardzo nie lubię siebie na zdjęciach :D
UsuńŚwietny makijaż, Bardzo ładnie podkreślone usta :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :*
Usuńpiękne są te pomadki od Nyxa, ciągle się jednak zastanawiam na jaką się skusić :(
OdpowiedzUsuńkayleenbeauty.blogspot.com
Musisz się skusić! Ta seria jest niesamowita <3
UsuńPodoba mi się, na co dzień zdarza mi się mocno pomalować, bo to lubię ;) usta świetne, muszę kiedyś wypróbować pomadki z Nyx :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję ;)
Też lubię mocne makijaże ;) A co do pomadek to jest to must have. :)
UsuńKuszą mnie te pomadki Nyx ;) ładny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje!:) No to najwyższy czas się skusić :)
UsuńCudowna uroda. A ten sam tusz to rzęs używam i uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńTEYZZ BLOG
Biedne zapomniane cienie :( :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w tym makijażu a kolor pomadki/błyszczyku świetny! :)
Moge Cie prosic o pere klikó u mnie?
allegiant997.blogspot.com/2016/07/sammydress-recenzja-i-lookbok.html