Ulubione czerwone pomadki | MAC Too Faced NYX
niedziela, września 17, 2017
15
amsterdam
,
ladyballs
,
lipstick
,
maccosmetics
,
makeup
,
makeupblogger
,
minimalism
,
nyx
,
photography
,
redlips
,
rubywoo
,
toofaced
Co jak co, ale czerwona pomadka jest moim must have niezależnie od okazji. Uwielbiam ją nosić zarówno na co dzień jak i na wieczór. Wiadomo, kiedy sytuacja wymaga wybieram coś innego niż moją ukochaną czerwień. No bo nie ma co ukrywać, czerwona pomadka jest odważna i zwraca na siebie uwagę. Ja ją osobiście uwielbiam i nieskromnie powiem, że dobrze mi w tym kolorze. Jeżeli zaś chodzi o moje zbiory pomadkowe to czerwieni mam zdecydowanie najwięcej i dlatego też dziś przychodzę do Was z trójką wspaniałych, czyli trzema pomadkami, po które sięgam w ciemno.
Ta trójka, którą tutaj widzicie to moje ulubione czerwienie, na których zawsze mogę polegać i wiem, że będą wyglądały cudownie i, że będą trzymać się wieki. Jednakże z całej tej trójki najbardziej wielbię jedną - piękną i pasującą do każdej urody. Wiecie która to?
MAC - Ruby Woo (Retro Matte)
Co jak co, ale kochana Ruby Woo nigdy nie zawodzi. Jej wykończenie to Retro Matte, przez co nakładanie jej jest troszkę bardziej wymagające, ale pod wpływem ciepła rozprowadza się lepiej. To wykończenie zapewnia trwałość przez wiele godzin. Możemy sobie spokojnie jeść i pić, a ona nie zejdzie. No dobra, jeżeli zjecie ekstremalnie tłusty posiłek to lekko się wytrze, ale poprawicie i będzie z głowy ;) Jeżeli chodzi o kolor to ta czerwień jest idealnie wyważona pasująca do każdego typu urody. Jest elegancka i idealna, dlatego jeżeli szukacie Świętego Graala to właśnie go znalazłyście ;)
Too Faced - Lady Balls (Melted Matte)
Ta pomadka to jest kosmos kosmiczny. Seria Melted Matte jest po prostu nie do zdarcia i jeżeli wszystkie kolory tak wyglądają i tak się trzymają to ja poproszę o więcej. Ta czerwień jest najbardziej intensywna jaką posiadam w swojej kolekcji. Jest odważna i super matowa przy czym moich ust nie wysusza, ale moje usta są mało podatne na wysuszanie także nie umiem być obiektywna w tym temacie. Jedno jest pewne - jest to czerwień cholernie przykuwająca uwagę, ale za to jaka seksowna. Z nią każda prosta stylizacja będzie wyglądać nieziemsko.
NYX - Amsterdam (Soft Matte Lip Cream)
Oj jak ja lubię tę czerwień. Jest delikatniejsza od poprzednich propozycji i najbardziej łaskawa dla ust - a przynajmniej tak mi się wydaje. Jej formuła jest piankowa i pachnie cudownie a sam kolor jest naprawdę piękny. Moim zdaniem jest to czerwień dla tych, które zaczynają przygodę z czerwieniami i szukają czegoś co mogą stopniować, bo tutaj w zależności ile nałożycie produktu lżejszy lub mocniejszy uzyskacie efekt. Przy tej pomadce możecie sobie poprawiać do woli, bo ładnie się zjada i dokładanie jej nie jest problemem.
Co do zestawienia kolorów to prezentują się one tak:
Tak jak mówiłam - najmocniejszą czerwień serwuje nam Too Faced i zdecydowanie jest to propozycja dla odważnych i obytych z czerwoną pomadką. MAC jest idealną czerwoną pomadką w neutralnych tonach i będzie dobra dla każdej z Was. Natomiast NYX będzie dobrym wyborem dla nowicjuszek w temacie czerwonych ust nie tylko w kwestii koloru a także w kwestii cenowej, bo kosztuje tylko 30zł przy czym MAC 86zł a pełnowymiarowy Too Faced 99zł.
I tak właśnie prezentują się moje ulubione czerwienie, do których będę wracać i będę polecać każdej z Was. ;)
A Wy nosicie czerwone usta? Czy może bardziej lubicie kolory nude?
Buziaki, Chmielova
___________________________
Znajdź mnie!
W mojej kolekcji czerwień kiedyś królowała, ale zamieniłam ją na odcienie śliwkowe i jagodowe ;). Obecnie mam dwie pomadki w tym kolorze i myślę że mi wystarczy. Jeśli chodzi o twoje zestawienie to zdecydowanie przemawia do mnie TF :D.
OdpowiedzUsuńJe to jestem totalnie zakochana w czerwieniach i mam ich tyle, że szkoda gadać :D
UsuńU mnie czerwień na ustach gości tylko od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńU Ciebie wygląda zjawiskowo :)
Dziękuje :*
Usuńna dniach lecę do Golden Rose po czerwoną, jak mi nie będzie odpowiadać to zapobiegawczo zapisałam sobie Ruby Woo w notatniku :) jest świetna :)
OdpowiedzUsuńW GR jest świetna matowa płynna czerwień 09 jak się nie mylę. Też ją lubię :)
UsuńRuby Woo to rowniez moj pewniak ;D
OdpowiedzUsuńNajlepsza no :D
UsuńMam tylko Ruby Woo, ale jest dla mnie tak idealna, że więcej czerwieni nie potrzebuje :D
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, ale ja oczywiście mam milion innych XD
UsuńNie lubię u siebie czerwonych ust. Pewnie jeszcze nie znalazłam idealnej tonacji :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię czerwienie. obecnie moją ulubioną jest chyba GR nr 17. Uwielbiam matowe wykończenie Retro Matte.
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy kolory przepiękne;)
Piękny ten Too Faced! Ale zdziwilam sie, ze nie pojawiła się pomadka z Sephory 😊
OdpowiedzUsuńU mnie najczęściej na ustach sa brązy ale czerwień na ustach (i siebie w czerwieni😃) uwielbiam! Moja ulubiona jest z Golden Rosę z serii velvet matte. Pięknie Ci w czerwieni. 😉
OdpowiedzUsuńCudowne! <3
OdpowiedzUsuńJa także teraz na jesień ześwirowałam na punkcie czerwieni oraz brązów na ustach ;*
https://theloveanea.blogspot.com/