Makijaż #1

Cześć!

A dzisiaj jak co jakiś czas pokażę Wam makijaż w którym pierwsze skrzypce gra mój nowy cieniowy nabytek. Jak wcześniej wspominałam - jestem w trakcie uzupełniania mojej palety z Inglota 'Freedom System', dlatego też coraz częściej bywam w Inglocie by w końcu moja paleta była pełna. No i jak to z Chmielovą bywa, stanęła przed szeroką gamą cieni i zgłupiała. Totalnie nie wiedziałam co wybrać i postanowiłam zaufać mojej koleżance i wybrać coś co ona mi zaproponuje. Nie byłam do końca przekonana czy chcę ten cień, ale po zrobieniu makijażu jest to mój numer jeden jeżeli chodzi o mieniące się cienie. A zatem brawa i ukłony dla AMC SHINE 153!

Zacznijmy więc od rzeczy oczywistych - pigmentacja i trwałość jak zawsze rewelacyjna. Kolor wpada w brąz, ale to zależy od tego jak pada światło. Jest wysoko połyskujący co na powiece wygląda genialnie. Ja w swoim makijażu nałożyłam go na całą powiekę ruchomą. Załamanie zaznaczyłam odrobinkę ciemniejszym i mniej połyskującym cieniem, a całość wykończyłam eyelinerem. Jego trójwymiarowość pozwala nam na szybką i bezproblemową pracę z produktem. Możemy stworzyć na oku bardzo fajny efekt, który na pewno przykuje uwagę innych. Koniecznie musicie sobie sprawić ten cień jeżeli poszukujecie czegoś w takim stylu. Z tego co wiem to jest kilka kolorów z tej serii,a cena to tylko 15zł a zdecydowanie warto! Tak niska cena za tak cudowną jakość - czego chcieć więcej!

I

 co sądzicie? Podoba się?

Buziaki, Chmielova.