#LipsOnFleek Soft&Matte 114 | Golden Rose

Oho, jak dawno nie było wpisu z serii pomadkowej. Dobry miesiąc temu pojawił się wpis odnośnie ulubionej czerwieni w formie klasycznej szminki. Oczywiście mówiłam o Ruby Woo, więc jeżeli ktoś nie czytał jeszcze tamtego wpisu to odsyłam TUTAJ. Dzisiaj opowiem Wam o pomadce, której cena nie przekracza 20zł, fajnie co nie? A mowa tutaj o nowej serii matowych pomadek od Golden Rose, Soft&Matte w kolorze 114.



Już na samym początku powiem Wam, że mojego serca ta pomadka nie zdobyła. Sięgam po nią bardzo rzadko i żałuję tego, bo jej kolor jest naprawdę przepiękny. Dla mnie prawie każda czerwień jest piękna, no ale wiecie o co mi chodzi. Niemniej jednak wiem, że ta seria pomadek cieszy się niesamowitą popularnością i też wiem dlaczego tak jest. Dlatego przejdźmy po kolei przez kilka najważniejszych aspektów i na końcu same zdecydujecie czy warto czy też nie. 

KOLOR

Tak jak wspominałam - ten oto odcień czerwieni jest przepiękny. I jak tylko zobaczyłam ją u Olgi (APIECEOFALLY) wiedziałam, że muszę ją mieć. Długo nie myślałam i od razu zamówiłam ją online. Odcień tej czerwieni jest soczysty, elegancki i baaaardzo kobiecy. Jest to taka czerwień, która na bank zwróci uwagę, ale w tym pozytywnym sensie oczywiście. Jeżeli więc szukacie czegoś w tym stylu to za dwie dyszki, niecałe, możecie mieć piękną czerwoną pomadkę. Ale.. No właśnie. 


WYKOŃCZENIE I FORMUŁA

Zacznijmy od formuły - konsystencja tej pomadki jest niesamowicie kremowa i napimgentowana. Tego jej odmówić nie możemy, jednakże coś mi tutaj nie gra. Mianowicie, wykończenie tej pomadki to coś w rodzaju nawilżającego matu. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Nie jest to matowa pomadka, która zastyga na ustach i tworzy skorupę. Jest to coś aksamitnego, coś co jest przyjemne w noszeniu, ale niestety za cenę trwałości. 

TRWAŁOŚĆ

Nie oczekujcie od tej pomadki, że zostanie na Waszych ustach cały dzień. Za cenę komfortowego noszenia jej w ciągu dnia płacimy właśnie trwałością. I myślę, że to właśnie ten aspekt zdyskwalifikował ją na tle innych czerwonych pomadek w mojej kolekcji. Wy wiecie, że jak stawiam na czerwień to na taką, która pozostanie na ustach cały dzień. 

TAK CZY NIE?

I tak i nie. Dla tych z Was, które szukają coś ultra komfortowego na ustach to jak najbardziej jestem na TAK. Ta pomadka nie wysusza ust, wręcz je nawilża. Jednakże jeżeli szukacie czegoś trwałego to poszukajcie gdzie indziej, ale też w Golden Rose. W tym przypadku sięgnęłabym po wersję Longstay i już. 


A ja jako, że mam w planie zakupy w Golden Rose to w końcu się skuszę na jakiegoś nudziaka z tej właśnie serii. Myślę, że ich popularność wzięła się właśnie z komfortowej formuły połączonej z idealnymi nudziakami. Przy czerwieni ta formuła nie zdała egzaminu, ale może przy nude jest to hit. Póki co nie wiem, ale jak się dowiem to Wam powiem ;)

Ściskam, 
Chmielova
______________________
Znajdź mnie!

www.instagram.com/chmielova

www.facebook.com/chmielova

chmielovaa@gmail.com

4 komentarze:

  1. Nie jest to kolor dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja cenię te pomadki właśnie za to, że nie są takie super trwałe jak te typowo zastygające. Moje usta nie znoszą dobrze takich ścigających matów, więc lubię czasem postawić na coś bardziej komfortowego właśnie kosztem trwałości. Przepiękny jest ten odcień czerwieni i mega Ci pasuje!

    OdpowiedzUsuń

:)

* Dziękuje za każdy komentarz
* Jeżeli chcesz ze mną nawiązać współpracę to zachęcam do napisania maila: chmielovaa@gmail.com
Copyright © 2014 Chmielova , Blogger