Łódź, czyli zwiedzamy miasto mody
niedziela, września 11, 2016
10
czas
,
dunkindonuts
,
łódź
,
manufaktura
,
off
,
piotrkowska
,
shopping
,
spółdzielnia
,
trip
,
wspaniały
,
wycieczka
,
zakupy
Cześć i czołem!
Wracam do Was po tygodniu i muszę przyznać, że wcale mi się to nie podoba, ale niestety obowiązki powoli wzywają i z tygodnia na tydzień coraz więcej spraw na głowie. Wiecie, to taki październikowy przedsmak. Ale wracając do dzisiejszego wpisu. Dzisiaj nie będzie ani słowa o kosmetykach, dzisiaj opowiem Wam o mojej wycieczce z rodziną do Łodzi.
ZARA
Jak na mnie przystało - pasiak musi być i nieważne jaka jest czy będzie pora roku ja chodzę w nich non stop. A co do koszulki w kolorze khaki to jest to moja czwarta koszulka z tego modelu. Mam białą, szarą i czarną a wczoraj przyszedł czas na modną w tym sezonie - militarną zieleń. Każdej z Was, która szuka idealnej koszulki z takim oto dekoltem to polecam iść do Zary. Kosztują po 29,90zł za sztukę i są naprawdę dobrej jakości. Polecam!
DIVERSE
Już od dłuższego czasu chodziła za mną koszula w paski. Powiecie pewnie, zaś pasiak, no ale nic nie poradzę, że bardzo lubię siebie w podstawowych wzorach. Tę oto koszulę możecie jeszcze wyhaczyć na promocji, a jak nie to jest dostępna online. Świetna rzecz dla każdej z Was ;)
NEW LOOK
Jak po spodnie to tylko do sklepu New Look. Uwielbiam ten sklep za to, że mając całe 150 wzrostu mogę kupić idealne spodnie, które nie mają nogawek za długich o jakieś 10 cm. Ten model czarnych rurek polecam Wam wyjątkowo bardzo, ponieważ są super dopasowane i co najważniejsze - nie śmierdzą (jak to przy czarnych spodniach bywa) i nie spierają się. Mam takie same od roku i dalej są super czarne, jedyne co im dolega to rozmiar, bo aktualnie są o wiele za duże, dlatego też sięgnęłam po nowe. Drugą rzeczą z New Look jest sweter w kolorze pudrowego różu. To dla mnie nowość, bo nie lubię kolorów, jednakże ostatnio poczułam, że chcę wnieść odrobinę barw do mojej szafy, bo aktualnie jest tak -> biały, szary, czarny, paski i jeans.
Mam nadzieję, że ta część wpisu Wam się podobała i jeżeli chcecie takie haule to dajcie znać. ;) A teraz przechodzimy do części bogatej w zdjęcia czyli zwiedzanie!
Jeżeli chodzi o to ile zobaczyłam to jest to kropla w morzu. Jako, że nie nocowaliśmy w Łodzi to postawiliśmy głównie na Piotrkowską.
Pewne jest to, że tam wrócimy na dużo dłużej, ale tym razem był to taki przedsmak jak dobrze zaplanować kolejną wycieczkę. A wracając do słynnej Piotrkowskiej to jestem zakochana. Uwielbiam spacerować po takich ulicach, oglądać budynki, robić zdjęcia i delektować się otoczeniem. Jednakże najbardziej klimatycznym dla mnie miejscem okazał się, każdemu dobrze znany, OFF.
Stare budynki przerobione na cudowne i jakże klimatyczne knajpki to naprawdę coś niesamowitego zarówno dla oczu jak i żołądka. Mówię żołądka, bo obiad w Spółdzielni był pyszny!
Postawiliśmy na burgera. A co, wolne od
zdrowego odżywiania też trzeba sobie zrobić. Kilku burgerów z różnych
miejsc już miałam okazję spróbować i muszę przyznać, że ten oto był
naprawdę bardzo smaczny. Słodki ananas równoważył ostry sos, wołowina
była dobrze przyrządzona a fryty jak to fryty - nie jestem ich fanką
więc za wiele Wam nie powiem. Burger sam w sobie pycha tak też polecam.
A kto wierzy w jednorożce? Czy wierzysz czy nie, stajnia jednorożców jest cudowna. Tak pięknej wiaty tramwajowej chyba nie ma w żadnym innym miejscu, a jeżeli jest to koniecznie dajcie znać.
No i na sam koniec nie mogło zabraknąć odwiedzenia jeszcze jednego miejsca. Mowa tutaj o nowo otwartym Dunkin' Donuts. W obrębie mojego miejsca zamieszkania nie mamy niestety tych pączków, ale może to i dobrze, bo chyba bym wróciła do jedzenia słodyczy. No bo kto nie lubi pączków? I to takich mniamniusich!
Mam nadzieję, że taki niecodzienny wpis również Wam się podoba i jeżeli chcecie bym czasem pisała dla Was o czymś innym to dajcie znać ;)
Cudownej niedzieli,
Chmielova!
____________________________________________
*SOCIAL MEDIA*
FACEBOOK: chmielova
INSTAGRAM: chmielova
SNAP: chmielovaa
W Łodzi byłam raz i z wielką chęcią chciałabym tam wrócić! :) Super przygotowany post. ;)
OdpowiedzUsuńzofiakuca.online
Dziękuje :*
UsuńStudiowałam w Łodzi, ale było to w dosc kiepskim dla miasta okresie. Upadł wówczas przemysł włókienniczy i Łódź zmagała sie z bezrobociem.
OdpowiedzUsuńNiestety nie było tam wesoło przez pewien czas. Dokładnie nie znam historii Łodzi, ale teraz myślę że na nowo rozkwita. :)
UsuńAle piękna koszula !
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/na-rynku-kosmetycznym-pojawia-sie.html
Nie mogę się doczekać kiedy ją założę :) człowiek pasiak to ja :D
UsuńNigdy nie byłam w Łodzi, jednak coraz bardziej kusi mnie odwiedzenie tego miasta, jest przepiękne :)
OdpowiedzUsuńHaha, podobnie jak Ty lubię robić zakupy w innym mieście, zawsze widzę wtedy więcej i lepsze rzeczy :) Pasiaków nigdy nie za wiele, ja szukam teraz biało-czerwonego, nie ważne w jakiej formie!
http://milleremilia.blogspot.com/2016/09/BADDIE.html
Koniecznie musisz odwiedzić Łódź! A co do zakupów to Święte Słowa - asortyment się różni, przez co czasem lepiej jechać do innego miasta :) A pasiaki, no jak pasiaki. Kocham ;)
UsuńNie byłam w Łodzi, ale Piotrkowska podobno robi wrażenie, podobnie jak Manufaktura :) Fajne zakupy, też zawsze widzę ciekawe rzeczy na wyjazdach. Widocznie są różnice w asortymencie :)
OdpowiedzUsuńOj tak :) szczególnie słynny OFF. Co jak co, ale na wyjazdach zakupy są najlepsze :)
Usuń