Hity kosmetyczne #2

Już jutro ostatni dzień lutego, tak więc to dobry czas by przyjrzeć się ulubieńcom tego miesiąca czy hitom kosmetycznym. Jak zwał tak zwał, ale jedno się nie zmienia - są to produkty-perełki, które były używane bardzo często w tym miesiącu. W lutym królowały u mnie trzy kosmetyki i dwa gadżety. Jeden związany z makijażem, a drugi z pielęgnacją. No to co? Czas na kilka słów o każdym z nich. 




1. INGLOT - RÓŻ I BRONZER /FREEDOM SYSTEM/


W miesiącu lutym, ten oto duet był na pierwszym miejscu. Kultowy już bronzer firmy Inglot, naprawdę jest kultowy. Pisałam już o nim przy okazji konturowania, ale muszę się powtórzyć - jest to aktualnie mój odcień idealny jeżeli chodzi o modelowanie twarzy. Jako, że jestem bladziochem to nie każdy bronzer wygląda dobrze, ale ten oto 505 wygląda genialnie. Jeżeli jeszcze go nie macie to koniecznie musicie przetestować. A jeżeli zaś chodzi o róż to powiem Wam, że bardzo go lubię. Z różami jest u mnie różnie do tego stopnia, że zdarza mi się być matrioszką. A ten oto kolor z Inglota jest taki idealny. Nie jest nachalnie różowy i to jest jego plus. Daje ładny efekt na twarzy przez co najczęściej po niego sięgałam i dlatego też trafił tutaj.


2. WIBO - DIAMOND SKIN; ILLUMINATING LOOSE POWDER


Tak jak kocham matowe wykończenie na twarzy, tak w lutym zakochałam się w zdrowo rozświetlonej cerze. Puder ten kupiłam tak przy okazji bycie w Rossmannie, ale powiem Wam, że jestem nim oczarowana. Daje taki ładny i zdrowy glow na twarzy, że mało kiedy wybierałam inny puder. Mimo tego, że ma kolor to nie jest on jakiś widoczny, ja mam wrażenie, że zamiast koloru zostaje tylko ta rozświetlająca warstwa a sam kolor się traci. Dla mnie to dobrze i dlatego go lubię. A, że jest za dziesięć złotych z kawałkiem to tym bardziej warto kupić ;)

3. GLAMBRUSH - O16

Wybaczcie, że nieumyty :>

Dużo mówić nie będę. Powiem tylko tyle - IDEALNY. Tak, idealny do 'czyszczenia' łuku brwiowego. Pisząc o brwiach, pisałam, że ja zawsze czyszczę dolna linię korektorem by brwi były bardziej uwydatnione, a ten oto pędzel O16 ułatwia nam robotę. Jest ścięty na prosto przez co jesteśmy w stanie ładnie wszystko wyczyścić, a co najważniejsze jesteśmy w stanie zrobić to baaaardzo szybko. Najlepszy i tyle. 

4. AVON - PĘDZEL DO NAKŁADANIA MASECZEK; PLANET SPA


Żebyście wiedziały dlaczego ten oto pędzel jest moim ulubieńcem to muszę Wam coś powiedzieć. Jestem dziwnym człowiekiem, ale po prostu nie lubię czuć na dłoniach podkładu, kremu, masek czy olejków. Dlatego też, nie ma mowy bym podkład nałożyła palcami. Jeżeli chodzi o krem to wiadomo, nałożę, rozprowadzę i szybko myje ręce. Jeżeli zaś mówimy o maskach to przed długi, długi czas katowałam się nakładaniem ich palcami, a to tylko dlatego, że wchodząc do sklepu zapominałam o tym, że potrzebny mi taki pędzel. Jakiś czas temu zamawiając produkty z Avonu przyuważyłam tego gagatka i powiem Wam, że moje cierpienia się skończyły. Włosie w tym pędzlu jest genialne. Jest idealnie twarde przed co jesteśmy w stanie równomiernie nałożyć maskę i jest to sto razy szybsze niż paluchami. No a dla mnie to w ogóle luksus, bo nie brudzę sobie rąk. 


A Wy macie już swoich ulubieńców lutego? Piszcie! 
Miłej niedzieli, Chmielova
___________________________________________________________________________________

ŚLEDŹ MNIE NA:

8 komentarzy:

  1. Właśnie szukam bronzera i ten kolor mnie zainteresował ;) Z Wibo polecam też Fixing Powder ;)

    http://marysiaofficialblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten róż i bronzer z inglota ładne odcienie.
    Ja jeszcze wykańczam z Wibo :)
    Buziaki! zapraszam Cię do mnie :)
    Obserwuje! mam nadzieję ze tobie również się u mnie spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. myślałam nad tym bronzerem i różem :)
    http://berry-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kosmetyki z inglotu faktycznie są cudowne!~Polecam.
    http://nekoworlds.blogspot.com/2016/02/back-to-basics.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też uwielbiam kosmetyki z inglota ! A na ten puder z wibo miałam się skusić już dawno i chyba wreszcie go zrobię ;)

    http://barbaretbeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bronzer 505 kiedyś miałam, ale spadł na ziemię i niestety nie było już co zbierać :( Glambrush O16 uwielbiam do optycznego zagęszczania linii rzęs ciemnym cieniem, chociaż do tego jest odrobinkę za szeroki. W pośpiechu nadaje się nawet do wypełnienia brwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Seria pudrów z Wibo to coś pięknego! :) Zajrzyj do mnie, pewnie zaciekawi Cię nowy post dotyczący brwi.
    www.neskakasia.blogspot.com
    Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Takich artykułów to ze świecą poszukiwać! Trafiłem tutaj nieplanowanie, jednakowoż jeśli reszta wpisów jest na podobnym poziomie, to na pewno zostanę. Wybitnie potrzebny tekst, szczerze mówiąc to dla mnie niemałe osłupienie.

    OdpowiedzUsuń

:)

* Dziękuje za każdy komentarz
* Jeżeli chcesz ze mną nawiązać współpracę to zachęcam do napisania maila: chmielovaa@gmail.com
Copyright © 2014 Chmielova , Blogger