Duża czy mała szczota?

Cześć!
Dzisiaj przygotowałam dla Was porównanie dwóch tuszy do rzęs. Do testowania wybrałam je głównie z powodu dwóch różnych typów szczoteczek. A więc w szranki stanęły ze sobą Astor - Big&Beautiful Boom oraz popularna Bourjois - Twist Up The Volume. 


Moje dzisiejsze porównanie wyglądało na zasadzie takiej, że na oko prawe nałożyłam Bourjois a na oko lewe Astor'a i po prostu starałam się wyłapać różnice. Generalnie podsumowując po nałożeniu w moim przypadku nie ma większej różnicy, ponieważ moje rzęsy są dosyć krótkie. Tak, więc jak miałabym swoją recenzję zakończyć w tym miejscu to nawet bym się nie fatygowała Wam o tym pisać, ale nieee diabeł tkwi w szczegółach moje drogie. Zacznijmy więc od mascary z Astor'a. Kupiłam ją w Rossmannie jakiś czas temu na promocji (niestety nie na tej obecnej -49%). Wtedy była ona w cenie 28zł z groszami, a cena regularna to 35zł jak dobrze pamiętam. Co mnie skłoniło do kupna? Chyba duża dziwna szczota :D No to teraz co na plus a co na minus.
Plusy:
- trwałość
- pigmentacja
Minusy:
- SZCZOTA - jest tak przeogromna, że jak maluje oczy to cała jestem uwalona
- nieporęczność - jakoś mi się źle operuje, po prostu


Podsumowując - jak lubisz i potrafisz operować taką szczotką to będziesz na pewno zadowolona :) 

Jeżeli natomiast chodzi o popularną już od dawna mascarę od Bourjois to zakupiłam ją na obecnej promocji. Zapłaciłam za nią ok 25zł a wiadomo, że w cenie regularnej to koszt ok 50zł. Skusiłam się na nią po pierwsze ze względu na popularność a po drugie chciałam przetestować to pokrętełko co daje 2 typy szczotek. Co więcej tutaj mówić, czas oceniać! 
Plusy:
- szczotka/szczotki - ach, jakie to fajne i efektowne!
- poręczność - szybko i sprawnie wszystko zrobione
- pigmentacja
- trwałość 
- nie odbija mi się na oczach :D
Minusy:
- cena regularna ;c

Podsumowując - jestem zaczarowana i zakochana! Polecam z całego serca i wpisuje się do grona fanek. 




A Wy co sądzicie ? Piszcie :)

6 komentarzy:

  1. Muszę wypróbować ten z Bourjois :) ogólnie wolę cieńsze szczoteczki - malowanie rzęs grubą szczotą również kończy się u mnie upapraniem policzków itp :P a o dolnych rzęsach nie wspomnę...
    Pozdrawiam :)

    urodazakupyrecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze właśnie jest to ufifranie tuszem, mnie szlag jasny na miejscu chce trafić :D

      Usuń
  2. Ja byłam strasznie niezadowolona z Burżuła, i to niewygodne i efektu na rzęsach w sumie nie było widać. Wróciłam do moich ukochanych vml i chyba już z nimi zostanę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. A ja właśnie lubię takie dupsiki :D Tu przekręcę, tam nacisnę :) Jeżeli chodzi o efekt to dla mnie są wytuszowane i już, jakoś tak nigdy nie zwracałam uwagi na rzęsy. Chociaż od niedawna poluję na For Lashes, bo skoro chwalą to może będę miala w koncu firanki? :D

      Usuń
  3. Też mam problem z krótkimi rzęsami, więc mam trochę kłopotu z tuszami... Polecam dużo tańszy odpoiednik z Maybelline New York- mają super tusze! Do moich ulubieńców należy The falsies volum express mascara, ma dość sporą szczotkę, ale daje super efekt, kolor i nie zostawia grudek :)
    Ale ten z Astora nawet mnie zaciekawił, może kiedyś się skuszę c:
    Pozdrawiam <3
    http://www.rena-uchiha.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

:)

* Dziękuje za każdy komentarz
* Jeżeli chcesz ze mną nawiązać współpracę to zachęcam do napisania maila: chmielovaa@gmail.com
Copyright © 2014 Chmielova , Blogger