Recenzja palety Revolution SophX
niedziela, września 23, 2018
5
cienie
,
eyemakeup
,
makeup
,
makeuprevolution
,
makijaż
,
paleta
,
recenzja
,
revolution
,
sophx
Ociepanie! Recenzji palety cienii to na tym blogu nie było od dobrego roku jak nie od dwóch lat. Tak prawdę mówiąc to kręta jest ta moja makijażowa droga. Tak jak czuję się pewnie w konturowaniu czy rozświetlaniu, czy nawet przy robieniu brwi tak jak przychodzi do makijażu oka to czuję się ultra niepewnie. Dopiero niedawno przełamałam się by wrzucać więcej makijaży na Instagram i to nawet tych, których na 100% pewna nie jestem. No najważniejszy jest Wasz feedback, no ale do rzeczy - wybierając pierwszą paletę od dawna skusiłam się właśnie na tę od Revolution Soph X.
Paleta jest dostępna w prawie każdej drogerii online i jej cena standardowa to coś koło 50 złotych. Często pojawiają się jakieś rabaty także możecie ją dorwać nawet za 30 złotych z hakiem. Sama paleta posiada cienie matowe jak i błyszczące i możecie z niej stworzyć zarówno dzienniaka jak i coś szałowego. Powiem Wam z ręką na sercu, że jak na cienie Revolution to ta paleta jest jakby wyrwana z całej ich, nazwijmy to, rodziny. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane i świetnie się blendują. Jeżeli tak jak ja rozpoczynacie przygodę z makijażem oczu i zastanawiacie się nad pierwszą paletą to zdecydowanie polecam Wam tę. Maty są bardzo przyjemne, a błyszczące cienie nałożone palcem czy na mokro naprawdę mają moc.
Przygotowałam Dla Was swatche wszystkich odcieni oraz krótki opis każdego koloru tak jak ja go widzę. Wybaczcie, że niektóre kolory na zdjęciu są mniej widoczne, ale dopiero zagłębiam się w dobre fotografowanie swatchy także weźcie na to poprawkę. One są naprawdę bardzo dobrze napigmentowane.
PENGUIN - biały matowy cień, świetnie nadaje się do rozświetlania wewnętrznego kącika. Polecam nakładać na mokro wtedy jest mocniejszy.
GROW OLD - błyszczące złoto z pomarańczowymi podtonami. Bardzo ładny!
CLOUDBERRY - pomarańczowy cień z drobinkami brokatu, które znikają przy blendowaniu także bez problemu możecie go naładować w załamanie powieki i będzie wyglądał bosko.
STRAWBERRY SWEETS - różowy matowy cień. Ładny!
PANCAKES - cielisty cień, którego tutaj prawie nie widać. Bazowy cień jeżeli chcecie pracować na matowej powiecie.
SPARKS FLY - kolejne złotko, które w swoich tonach jest bardziej złote i klasyczne.
PUMPKIN - jest to coś pomiędzy czerwienią a pomarańczą. Świetny kolor!
FESTIVE FLAME - czerwonawy błyszczący cień, również piękny.
FAIRY LIGHTS - jasne złoto, świetne do rozświetlania wewnętrznego kącika.
SMOKEY BRONZE - błyszczący brąz, który idealnie będzie komponował się przy smoky eyes.
PINE TREE - oj, jak ja lubię tę zieleń! Póki co używałam ją tylko jako akcent, ale już mam pomysł na ten kolor ;)
COPPER COIN - typowy, ale jakże ładny rudy błyszczący cień.
MIXED BERRIES - ciemny błyszczący róż, również czeka na swoją kolej.
PETROL - OMG! Dopiero przy swatchowaniu tego koloru dotknęłam go po raz pierwszy i przepadłam. Jest do duochrom, który w palecie wygląda na taki jakiś niebieski cień a tu widzicie jakie cudo! Ciekawe jak na powiece sie spisze.
MUG CAKE - ładny matowy brąz do pogłębiania makijażu.
ICED COFFEE - delikatny cień, który dobrze się spisuje w roli cienia transferowego.
TIRAMISU - dokładnie ta sama kategoria cienia co powyżej, nieco ciemniejszy ale dalej przejściowy.
PUG - szary brąz i znów coś co jest cieniem transferowym.
ROSEWOOD - ciemny brąz, nieco chłodniejszy od Mug Cake.
CUPPA TEA - dla mnie jest to piękna musztarda, która ładnie ociepla makijaż.
PEACHES - no co tu dużo mówić, brzoskwinki no.
DANGER - ciężko mi jest określić ten kolor. Ciemna czerwień, burgund a może róż. No ciężko, ale jest ładny.
NIGHTMARE - czarny matowy cień. Nie jest ultra nagimentowany, ale może to i dobrze.
No i tak prezentują się kolory. Uważam, że ta paleta jest naprawdę godna polecenia i warto ją mieć. Gama kolorystyczna pozwala na naprawdę wiele także jeżeli macie głowę pełną pomysłów to nic tylko kupić paletę i do dzieła. A na koniec pokażę Wam trzy makijaże oczu, które znajdziecie na moim Insta.
I to by było na tyle dzisiaj! :)
Ściskam, Chmielova
_____________________________
Znajdź mnie!
Bardzo mi się podoba ten wariant kolorystyczny :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta paletka! Mam na nią oko już od dawna i chyba ją sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie kolorystyczne. Czekam na makijaże :)
OdpowiedzUsuńKolory są bardzo moje, więc pewnie miałabym zabawę z tymi cieniami. Niestety nie przepadam mimo wszystko za cieniami MUR czy innych bardziej drogeryjnych marek. Nieraz już się nacięłam i jakoś tak... wolę te droższe, po prostu. A że kosmetyków mam raczej "niewiele" to i nie szkoda mi wydać więcej na paletę :D A Tobie makijaże wychodzą naprawdę super i podziwiam, że umiesz odwzorować kolory na zdjęciach. U mnie notorycznie makijaże oczu wyglądają blado i bez polotu, mimo że czasem spędzam nad nimi godzinę lub dłużej :D
OdpowiedzUsuńkolory nie w moim guście, ale bardzo ładnie się prezentują na oku :)
OdpowiedzUsuń