Hity kosmetyczne #4
poniedziałek, kwietnia 25, 2016
9
april
,
bourjois
,
chmielova
,
essence
,
hity
,
kosmetyki
,
kwiecien
,
makeup
,
marylou
,
thebalm
,
ulubiency
,
zara
Dzisiaj mam dla Was hity kosmetyczne miesiąca kwietnia czyli innymi słowy mam dla Was ulubieńców tego miesiąca. Pojawiają się już dzisiaj, ponieważ wyjeżdżam na majówkę do mojego Wróbla i nie będę miała dostępu do wszystkich kosmetyków. Muszę przyznać, że kwiecień pozwolił mam poczuć docelową wiosnę. Co prawda dzisiaj jest chłodno, ale bywały już ciepłe dni i to właśnie daje mi motywację i chęć działania. Produkty, które wybrałam towarzyszyły mi w kwietniu bardzo często, więc postanowiłam o nich właśnie napisać. A zatem zapraszam do dalszej lektury!
Powiem co Wam powiem, ale perfumy z Zary są najlepsze na świecie. Jestem ich fanką i mówię o tym otwarcie, a ten oto zapach jest tak cudownie wiosenny. Przywodzi mi na myśl słońce, łąkę, kwiaty i całą tę radość która ogarnia mnie w piękne, pełne słońca dni. Zużycie tego jest bardzo duże, ale tak to jest jak ja i moja mama kochamy to samo. Co do ceny nie jestem w stanie sobie przypomnieć, ale jest to koszt około 59zł za 100ml. Jeżeli jeszcze nie próbowałyście zapachów z Zary to polecam! PROTIP: Teraz z Zarze jest dwupak równie pięknych zapachów za 69zł (Apple Juice - orzeźwiający i Oriental - cudownie otulający), a i jeszcze polujcie na Forget-me-not, to dopiero jest cudowny zapach, ale w mojej okolicy wiecznie wykupiony.
2. BOURJOIS - KOREKTOR; HEALTHY MIX (51 - LIGHT RADIANCE)
Kupiłam go a jakiejś promocji w Rossmannie za 32zł, nie nie na -49% bo używam go już cały miesiąc. Jest to w sumie mój pierwszy produkt z Bourjois i zakochałam się. Jest tak ładnie żółciutki, że okolice pod oczami wyglądają przepięknie. Ładnie kryje, ładnie rozświetla i nie robi krzywdy pod oczami.
Dodatkowym plusem jest pojemność - 10ml wystarczy na wieki wieków, a jak się ma pięć innych korektorów to jeszcze dłużej. Dziś ostatni dzień w Rossmannie na produkty do twarzy to możecie się w niego zaopatrzyć, a jak nie to w drogeriach internetowych są i to dużo, dużo taniej. Na przykład znajdziecie go na E-Zebra, o tutaj <KLIK>
3. ESSENCE - LONGLASTING EYE PENCIL (25 SAY HI LIGHT)
No, w końcu znalazłam idealną kredkę w kolorze nude na linię wodną. I to za jakieś grosze na promocji w Naturze. Naprawdę ze szczerego serca polecam Wam spróbować tej kredki, bo ja póki co lepszej nie zalazłam. Jest mięciutka, wykręcana i ma bardzo ładny kolor nude który od razu otwiera oko.
Zobaczcie jak ładnie wygląda, jest jaśniutki i prawie w kolorze ciała, więc moim zdaniem jest to naprawdę dobra kredka za grosze. Polecam!
4. THE BALM - MARY LOU MANIZER
Nie wiem czy ta laska tutaj już była, ale jak była to jest znowu. Słońca za oknem jest coraz więcej, więc ma się od czego odbijać. A jak każdej z Was wiadomo, Mary Lou daje przepięknie złoty glow i to w niej najbardziej kocham.
Myślę, że więcej nie muszę Wam o niej pisać, bo sama w sobie jest kultowa i niepowtarzalna. A na wiosnę idealna!
***
A u Was co w kwietniu królowało? <3
Buziaki, Chmielova
____________________________
FOLLOW ME! <3
Również uwielbiam zapachy z Zary :) Femme jest naj! :)
OdpowiedzUsuńMary-Lou to również mój ulubieniec :) Reszty nie używałam, ale o korektorze z Bourjois słyszałam wiele dobrego :)
Obserwuję :)
http://dramabeautyy.blogspot.com
Och, o Femme nawet nie wspominam bo to już klasyk! :)
UsuńZapachow z zary jeszcze nie probowalam ale moze sie skusze ^^ o korektorze slyszałam dużo dobrego i zastanawiałam sie czy go nie kupić teraz w Rossmannie ale jednak wybrałam Maybelline Affinitone :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://barbaretbeauty.blogspot.com
No to koniecznie musisz sprawdzić ;) Affinitone też jest super :) Bardzo wydajny!
UsuńJa też bardzo lubię perfumy z Zary, jednak nie mam ich na wyłączność, bo boję się jak będzie z utrzymywaniem - każde perfumy szybko się ulatniają ;)
OdpowiedzUsuńJa powiem Ci szczerze, że perfumy z Zary u mnie utrzymują się dość długo :) Ale wiesz jak jest z tymi perfumami - trafisz bądź nie ;)
UsuńOhh pragnę Mary lou *-*
OdpowiedzUsuńhttp://allegiant997.blogspot.com/2016/04/random-eyeshadow.html
Musze wkoncu kupić mary-lou. Nie wiem czemu jeszcze tego nie zrobiłam :/ :*!
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że zapachów z ZARY jeszcze nie miałam okazji wąchać, ale po twojej recenzji wyżej zamieszczonego zapachu musze czym prędzej go sprawdzić bo wiosenna nuta w perfumach to coś co kocham!
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam też kupić coś z serii kosmetyków benefit, może w końcu się skuszę :D
Pozdrawiam ;) typicalgr.blogspot.com