Szok, no szok.

Hej kochani! 

Dzisiaj mam dla Was recenzję produktu, który gdzieś już sam w sobie jest kultowy. Ja poznałam go dopiero niedawno i jestem totalnie zszokowana, bo nie do końca wszystkie dobre opinie do mnie przemawiały. Szok to nie tylko uczucie jakie ten produkt na mnie wywarł, ale także jego nazwa. Domyślacie się o czym mówię? Tak, jest to czarna kredka firmy Avon - Super Shock.

Jeżeli chodzi o temat kredek do oczu to nigdy jakoś nie lubiłam go poruszać. Od zawsze miałam wrażenie, że każda kredka jaką mam jest za twarda, za tępa i  w ogóle do kitu. No tak właśnie było aż do momentu kiedy zaaplikowałam tę kredkę na powiekę. No szok, jest tak cudownie miękka i przyjemna w codziennym makijażu, że niezmiennie od ponad tygodnia sięgam tylko po nią. Bo ze mną to jest tak, że jak rano się śpieszę to nie mam ochoty na super makijaże czy na idealne kreski, dlatego też sięgam po kredkę i tylko przyciemniam linię rzęs na górnej powiece. Mówię Wam, szczerze od serca, z tą kredką trwa to sekundy. Wystarczy odrobinka produktu i pędzel, który ładnie nam to wszystko wyrówna i rozetrze. Cena tej kredki to też nie majątek bo ok 13 złotych. A naprawdę warto wydać 13 złotych dla takiej kredki. Z tego co wiem, to jeszcze są dwa kolory tej kredki - jakie? Nie pamiętam, ale zalinkuje Wam pod spodem.

  

Podsumowując, TAK, TAK i jeszcze raz TAK. Jeżeli jesteście takimi leniuszkami jak ja to ten produkt jest dla Was! ;)

AVON - KREDKA SUPER SHOCK

A Wy macie swoje ulubione kredki?  Piszcie!

Buziaki, Chmielova.

__________

FANPAGE 

INSTAGRAM