RECENZJA: All Day Luminous Weightless Foundation | NARS
niedziela, stycznia 28, 2018
9
alldayluminous
,
beautyblogger
,
flatlay
,
foundation
,
makeup
,
nars
,
newpost
,
recenzja
,
review
,
sephora
,
sephorapl
Jakiś czas temu miałam straszną ochotę na nowy podkład, ale totalnie nie wiedziałam czy chcę coś super kryjącego czy raczej lekkiego. W końcu przystanęło na tym, że tym razem sięgnę po coś lżejszego, ale w dalszym ciągu problem był z wyborem tego właściwego. Dopiero za sprawą rozmowy z dziewczynami z BlessTheMess wybór padł na podkład marki NARS, All Day Luminous Weightless Foundation, który ma być super lekki, ale kryjący. Czy tak jest? Przekonajcie się same!
Podkład ten jest moim pierwszym produktem tej marki i muszę Wam powiedzieć, że bardzo podoba mi się ich design. Prostota jest tutaj kwintesencją elegancji i widać, że wydało się dość sporo pieniędzy na produkt, a dla mnie jest to ważne, bo jak już płacę to chcę by kosmetyk był ładny. To tyle słowem wstępu i czas na wzięcie go pod lupę.
Kolor (Light 2 - Mont Blanc)
Kolor, który wybrałam jest najjaśniejszym odcieniem dostępnym w perfumerii Sephora a wszystkich odcieni jest sześć także gama kolorystyczna wcale nie jest szeroka biorąc pod uwagę ile jest wszystkich kolorów.
Odcień Light 2 Mont Blanc jest odcieniem bardzo ładnym wpadającym w żółte tony, które świetnie radzą sobie z zaczerwienieniami na twarzy. Mimo iż życzyłabym sobie by był odrobinkę jaśniejszy to i tak uważam, że wtapia się w cerę bardzo ładnie i dobrze wtłoczony w skórę wcale się nie odcina. Jednakże dla super bladzioszków może on okazać się zbyt żółty, ale to już musicie ocenić same.
Jak widzicie na mojej twarzy są pojedyncze niedoskonałości, zaczerwienienia oraz piegi dlatego też bardzo dobrze widać stopień krycia tego podkładu. Moim zdaniem, All Day Luminous oferuje nam średnie krycie, które możemy spokojnie budować.
Mimo tego, że niedoskonałości i piegi w dalszym ciągu gdzieś tam przebijają to bardzo podoba mi się efekt, który możemy uzyskać tym nakładając ten podkład. Najważniejsze jest dla mnie to by koloryt został wyrównany i żeby nie było efektu maski, bo ostatnio bardziej przemawia do mnie ten klimat.
Formuła
Formuła tego podkładu jest bardzo płynna, wyciskając go na rękę widać jak się leje co tylko wskazuje na lekkość tego podkładu. Jednakże musicie wiedzieć, że trzeba obchodzić się z tym podkładem nieco inaczej. Po wyciśnięciu go na dłoń musicie go rozgrzać paluchem i dopiero wtedy aplikować na twarz, ponieważ po rozgrzaniu nabiera on swoich właściwości dzięki, którym zapewnia nam krycie.
Będąc przy formule opowiem Wam jeszcze o sposobie aplikacji. Przetestowałam go pod kątem pędzla oraz gąbki i muszę przyznać, że zwilżona gąbka wygrywa. Mimo tego, że zabiera nam troszkę krycia to podkład wtapia się milion razy lepiej. Nakładany pędzlem może i daje większe krycie, ale zostają smugi, które po zastygnięciu są ciężkie do ruszenia.
Trwałość
Producent obiecuje, że nasza cera będzie nieskazitelna przez 16 godzin. No tutaj troszkę producent poszalał i myślę, że liczba godzin jest tutaj przesadzona. Na mnie ten podkład wygląda dobrze przez standardowe 8 godzin.
Najdłużej go miałam około 10h i po tym czasie było widać starcie na nosie i brodzie, ale to przez wiecznie smarkanie i ścieranie podkładu szalikiem. Czekam zatem na lato by móc go przetestować w innych warunkach. Na chwilę obecną jest bardzo dobrze i na mojej skórze jest trwały i nie mam mu nic do zarzucenia. ;)
Cena + cały makijaż
Cena tego podkładu jest wysoka i w cenie standardowej wynosi 209zł w perfumerii Sephora. Ja dorwałam go na promocji 25% i zapłaciłam około 150zł. Bez wątpienia jest to produkt wysoko-półkowy i trzeba przemyśleć jego zakup.
Moim zdaniem, jest to naprawdę fajny podkład na co dzień. Z moim faworytem (MAC Pro Longwear) mierzyć się nie może, bo to dwa różne podkłady, ale tego marki NARS bardzo polubiłam i chętnie po niego sięgam. Coś czuje, że jak przyjdzie lato to będzie on moim drugim ulubionym podkładem. A niebawem ten oto gagatek pojawi się w ulubieńcach miesiąca, bo sięgałam po niego prawie dzień w dzień. ;)
I jak Wam się podoba? Koniecznie dajcie znać czy macie coś marki NARS i czy jest to godne uwag.
Ściskam, Chmielova!
_____________________________________
Znajdź mnie!
naprawde wyglada pieknie na skorze! :)
OdpowiedzUsuńJest świetny! ;)
UsuńJestem wielką fanką Sheer Glow, więc zastanawiam się i nad tym chociaż chyba wykończenie ma matowe.
OdpowiedzUsuńNa Sheer Glow też mam ochotę, ale póki co mam bana na podkłady :D
UsuńCieszę się, że jesteś z niego zadowolona. Zwłaszcza, że nie kosztuje mało.
OdpowiedzUsuńPrzy takiej kwocie to całe szczęście, że się spisał :D
UsuńDla mnie osobiście efekt końcowy jest zbyt matowy, a zastanawiałam się dłuższy czas nad jego zakupem . Możliwe,że skuszę się prędzej na Sheer Glow :)
OdpowiedzUsuńNa Sheer Glow też się czaję, ale pierw próbkę zamierzam wziąć ;)
UsuńKosmetyki NARS są niezwykle pięknie! *.* Chyba się skuszę na ten podkład.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, loveanea ;*
(www.loveanea.pl)