A po burzy znów wyjdzie słońce...
czwartek, czerwca 25, 2015
0
bunt
,
buszujący
,
catcher
,
chmielova
,
dzieje
,
in
,
lifestyle
,
nicość
,
rye
,
salinger
,
sie
,
strumień
,
świadomości
,
the
,
trauma
,
zle
Witam Was po naprawdę długiej przerwie, która niestety była przymusowa ze względu na mój obecny stan w życiu. Dlatego dzisiaj nie będzie kosmetycznie a lifestyle'owo. Jak pewnie zdążyłyście/zdążyliście zauważyć nie było mnie tutaj ponad 10 dni. Zostało to spowodowane sesją na studiach. Brak czasu, ciągła nauka - no właśnie nauka.
Uprzedzam, że będzie to coś w rodzaju strumienia świadomości czy zwykłego marudzenia, zwał jak zwał. Milion sytuacji, które wydarzyły się w tym okresie czasu zwanym sesja spowodowały, że jestem niczym. Czuje się.. A właściwie to nic nie czuje. No może presję pomieszaną ze stresem i wisienką na torcie zwaną nerwicą. Tak, chyba to będzie najlepsze określenie na mój stan. Do końca sesji jeszcze kilka rzeczy przede mną a ja chyba nie mam siły i chęci. Bo wiecie, najgorzej jest jak człowiek się stara jak cholera a i tak nie wychodzi. Ja wtedy zaczynam obwiniać siebie, no bo kto zawinił jak nie ja? Trza było siedzieć dziesięć godzin a nie tylko sześć. Głupia Ty. Chyba każdy z Was tak miał, że czuł że jest w tak czarnej dupie, że po prostu gorzej już nie będzie. Ja po prostu nie wiem co mam zrobić. Czuje się jak bohater mojej ulubionej książki Holden Caulfield z Buszującego w zbożu.
A chyba najbliżej mi do niego w sytuacji, gdy jego siostra zarzuca mu najgorsze - że nic i nigdzie mu się nie podoba. Nie mam siostry, nie ma mi kto zarzucić. Błąd, obawiam się, że ja sama doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Cholera, Wasza Chmielova chyba ma ''kipisz we łbie'' - cytując jedną z moich znajomych. Po prostu nie wiem co zrobić by jakoś to szło. Marzę by odpocząć, by oddać się pisaniu do Was, by było to coraz lepsze. Na dzień dzisiejszy nie wiem nic - czy to jakaś próba, czy może po prostu jestem do kitu?
Piszę Wam o tym byście po prostu wiedziały/wiedzieli co jest grane. Może ktoś zna jakąś ''złotą metodę'' na to całe zło?
Buźka, Chmielova.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz