Już jutro ostatni dzień lutego, tak więc to dobry czas by przyjrzeć się ulubieńcom tego miesiąca czy hitom kosmetycznym. Jak zwał tak zwał, ale jedno się nie zmienia - są to produkty-perełki, które były używane bardzo często w tym miesiącu. W lutym królowały u mnie trzy kosmetyki i dwa gadżety. Jeden związany z makijażem, a drugi z pielęgnacją. No to co? Czas na kilka słów o każdym z nich.
Cześć!
Dzisiaj mam dla Was wpis z serii mój pierwszy raz. Pomyślałam, że fajnie będzie się z Wami dzielić tego typu sytuacjami i dlatego też dzisiaj startujemy z pierwszym wpisem z tej serii. Hybrydowe paznokcie to gorący już temat od jakiegoś czasu. Długo nie umiałam się zebrać by sprawdzić czy to coś dla mnie i czy w ogóle jest to warte zachodu. No i tak się złożyło, że jedno wydarzenie pchnęło mnie do kupna Zestawu Startowego z firmy Semilac.
Jako, że długo mnie tutaj nie było to dziś mam dla Was, moim zdaniem, bardzo ciekawy wpis. Mianowicie przyjrzymy się moim brwiom. Jak to było kiedyś, a jak jest teraz. A czemu tak i jakie to wzloty i upadki one przechodziły. Powiem Wam szczerze, one żyją własnym życiem i czasem ciężko je okiełznać mimo tego, że jak ich nie pomaluje to ich nie mam. Przywitajcie zatem człowieka bez brwi!
Jeżeli chodzi o buble kosmetyczne to szczerzę muszę powiedzieć, że wielu z nich jakoś nie mam. Jak chcę coś kupić to staram się sprawdzać opinię na temat produktu czy po prostu popytać czy warto. No, ale niestety. Buble trafiły się również mnie. Dzisiaj mam dla Was tylko trzy produkty. Mało, wiem, ale to dlatego że nic innego nie zawiodło mnie bardziej niż te. A, szkoda.
Każdy z nas wie, że dobrze wykonany makijaż potrafi zrobić różnicę i to czasem nawet kolosalną. Wtedy mamy co podziwiać, ale część z nas pewnie powie, że to oszustwo. No, bo przecież jak tak można? Mówię tutaj o wszechobecnych memach czy komentarzach na temat tego jak kobiety potrafią oszukiwać. Dlatego też dzisiaj mam dla Was Half Face Makeup, by każdy mógł zobaczyć jaką różnice makijaż robi u mnie. I żeby nie było, jestem w stanie wyjść bez makijażu i wcale mi to nie przeszkadza.
|
#NOmakeup po lewej (tu jest po prawej) |