Próba numer jeden

Próba numer jeden

Wczoraj po raz pierwszy postanowiłam być przez chwilę kimś innym. Czas na próbę umiejętności w dziedzinie charakteryzacji. W sumie za dużo powiedziane no ale! Generalnie nie ma się czym chwalić, bo wybrałam postać mało skomplikowaną. Mimo wszystko chcę Wam o tym napisać, byście wiedziały, że czerwona pomadka i pędzel wystarczą by uzyskać efekt blizny całkiem zadowalający. Jak wspomniałam, musiałam zrobić bliznę, ale na chwilę obecną nie posiadam nic co mogłoby mi w tym pomóc. Stwierdziłam, że skoro to i tak moje pierwsze podejście do tej dziedziny to wykorzystam czerwoną pomadkę z Rimmel'a i zwykły pędzel. 



A po burzy znów wyjdzie słońce...

A po burzy znów wyjdzie słońce...

Witam Was po naprawdę długiej przerwie, która niestety była przymusowa ze względu na mój obecny stan w życiu. Dlatego dzisiaj nie będzie kosmetycznie a lifestyle'owo. Jak pewnie zdążyłyście/zdążyliście zauważyć nie było mnie tutaj ponad 10 dni. Zostało to spowodowane sesją na studiach. Brak czasu, ciągła nauka - no właśnie nauka. 
Uprzedzam, że będzie to coś w rodzaju strumienia świadomości czy zwykłego marudzenia, zwał jak zwał. Milion sytuacji, które wydarzyły się w tym okresie czasu zwanym sesja spowodowały, że jestem niczym. Czuje się.. A właściwie to nic nie czuje. No może presję pomieszaną ze stresem i wisienką na torcie zwaną nerwicą. Tak, chyba to będzie najlepsze określenie na mój stan. Do końca sesji jeszcze kilka rzeczy przede mną a ja chyba nie mam siły i chęci. Bo wiecie, najgorzej jest jak człowiek się stara jak cholera a i tak nie wychodzi. Ja wtedy zaczynam obwiniać siebie, no bo kto zawinił jak nie ja? Trza było siedzieć dziesięć godzin a nie tylko sześć. Głupia Ty. Chyba każdy z Was tak miał, że czuł że jest w tak czarnej dupie, że po prostu gorzej już nie będzie. Ja po prostu nie wiem co mam zrobić. Czuje się jak bohater mojej ulubionej książki Holden Caulfield z Buszującego w zbożu. 


A chyba najbliżej mi do niego w sytuacji, gdy jego siostra zarzuca mu najgorsze - że nic i nigdzie mu się nie podoba. Nie mam siostry, nie ma mi kto zarzucić. Błąd, obawiam się, że ja sama doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Cholera, Wasza Chmielova chyba ma ''kipisz we łbie'' - cytując jedną z moich znajomych. Po prostu nie wiem co zrobić by jakoś to szło. Marzę by odpocząć, by oddać się pisaniu do Was, by było to coraz lepsze. Na dzień dzisiejszy nie wiem nic - czy to jakaś próba, czy może po prostu jestem do kitu? 


Piszę Wam o tym byście po prostu wiedziały/wiedzieli co jest grane. Może ktoś zna jakąś ''złotą metodę'' na to całe zło?
Buźka, Chmielova.
Uff, jak gorąco..

Uff, jak gorąco..

Od jakiegoś czasu mamy przepiękną wakacyjną wręcz pogodę. Nic tylko przebywać jak najwięcej na świeżym powietrzu. A najlepiej w cieniu, z dobrą książką i zimną wodą. Niestety, tak upalne dni nie są za dobre jeżeli chodzi o makijaż, w którym nakładamy warstwy. Dlatego też dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję kremu BB z firmy Under Twenty.

Czy warto kupić 'kabel' do włosów?

Czy warto kupić 'kabel' do włosów?

Dzisiaj przychodzę do Was moje kochane z recenzją popularnych gumek do włosów Invisibobble. W pierwszej chwili jak zobaczyłam je na półce to pomyślałam, że wyglądają jak kabel ze starego stacjonarnego telefonu. Nie byłam przychylna temu, by wiązać włosy czymś co budzi we mnie takie skojarzenia, jednakże w końcu postanowiłam je kupić i sprawdzić czy faktycznie są takie super jak inne posiadaczki twierdzą.

Matte Melon

Matte Melon

Macie tak, że odnajdujecie pewną rzecz zakupioną dawno temu i nagle staje się ona waszym nowym ulubieńcem? Bo ja właśnie tak mam! Kilka dni temu znalazłam od dawna nieużywaną pomadkę z Avon'u. Myślę sobie: ''A wypróbuje ją''. Po nałożeniu jej na usta zakochałam się od razu. Od tych właśnie kilku dni to ona króluje u mnie na ustach. A mowa jest tutaj o pomadce Matte Melon. 




Naked'owo

Naked'owo

Cześć!
Rozpoczął się długi weekend, więc to najlepszy czas by przygotować dla Was więcej i lepiej. Dzisiaj zmierzyłam się z paletą Naked3 i przygotowałam dla Was makijaż oka, składający się z połączenia kilku cieni. Pokażę Wam i opiszę w jak prosty sposób za pomocą jednej palety możemy wykonać bardzo efektowny makijaż w niedługim czasie. Tym razem postawiłam na najciemniejsze cienie z całej gamy, ponieważ rzadziej je używam i chciałam stworzyć coś eleganckiego, ale utrzymującego się w ramach makijażu dziennego.

:)

* Dziękuje za każdy komentarz
* Jeżeli chcesz ze mną nawiązać współpracę to zachęcam do napisania maila: chmielovaa@gmail.com
Copyright © 2014 Chmielova , Blogger